Pacjenci o CPAP
Piotr, lat 56
Problem z chrapaniem miałem „od zawsze”. Żona wysyłała mnie do różnych lekarzy, ale oni mówili mi żebym schudł i że chrapie bo jestem gruby. Stosowałem różne diety ale nie mogłem schudnąć bo okazało się że mam dużo insuliny i za wysoki cukier. Prze kilka lat zażywałem suplementy, które miały zmniejszyć chrapanie i natlenić organizm ale to nic nie pomagało. Aż któreś nocy żona obudziła mnie z krzykiem bo przestałem oddychać. Myślała, że umieram. Powiedziała mi, że mam coś z tym zrobić. Po wizycie u specjalisty skierowano mnie na badanie ze specjalnym aparatem, który liczył ile razy zatrzymuje mi się oddech. Okazało się, że mam nawet do 40 bezdechów w ciągu godziny !!. Postawiono mi diagnozę OBS czyli obturacyjny bezdech senny. Przez to do mojego mózgu i do innych organów dopływało za mało tlenu, byłem ciągle nerwowy i niewyspany, i mogłem mieć od tego udar. Po tym badaniu powiedziano mi, że muszę spać ze specjalnym aparatem, bo inaczej nie da się zwalczyć moich bezdechów. Do tej dziwnej maski przyzwyczaiłem się dość szybko, a poprawa samopoczucia jest taka, że nie mogłem uwierzyć. Przestałem być zmęczony w ciągu dnia, budzę się wyspany. Nawet uregulowało mi się ciśnienie i cukier. Po prostu inne życie. Polecam wszystkim chrapaczom.
Darek, lat 40 kierowca
Po paru latach podduszania siebie i męczenia żony mam zdiagnozowany bezdech senny. A było niewesoło, bo kilka razy kimnąłem za kierownicą, raz nawet zaliczyłem rów (he, he, he). Doktórka, która mnie badała nieźle mnie postraszyła. Wyjaśniło się, skąd bóle głowy z samego rana (tabletki od Goździkowej ze śniadaniem J), skąd ciągłe ziewanie i kilka sytuacji kiedy urwał mi się film. Okazało się że muszę mieć CPAP. Kupiłem maszynkę (droga, ale na szczęści NFZ zwraca większą część) i problem zniknął. Mega różnica. Nawet relacje z zoną się poprawiły – wiecie o co chodzi J (bo z tym też nie było najlepiej). Chodzę wyspany z bananem na buzi, głowa nie boli. Czuje się jakbym był 20 lat młodszy. Nie bójcie się tej maski, to tylko tak dziwnie wygląda, a różnica …. Kolosalna.
Jacek, lat 50
Czytałem wiele w internecie o bezdechu i coś nie coś na ten temat wiem. Do lekarza poszedłem przez żonę, która mówiła mi już dużo wcześniej, że nie oddycham w nocy normalnie tylko się zawieszam. Przez to nie mogła spać, bo się o mnie denerwowała. Ja jej nie za bardzo wierzyłem, aż któreś nocy nagrała kamerą jak śpię. Jak to zobaczyłem to o mało z krzesła nie spadłem – jedna z przerw trwała chyba z półtorej minuty. Po tym filmiku już mnie dłużej nie musiała namawiać na wizytę u lekarza. Nie będę się rozpisywał ale zrobili mi bardzo dokładną diagnostykę. Oczywiście miałem bezdech senny wysokiego stopnia (czy jakoś tak). W każdym razie jedynym ratunkiem był papik – tak pieszczotliwie nazwałem mój nowy nabytek. I mówię Wam, Czasem lekarze szkodzą człowiekowi i nie warto do nich chodzić, ale jak chrapiecie i podejrzewacie u siebie bezdech to nawet się nie zastanawiajcie. Nie macie nic do stracenia, a Wasze życie może być dużo lepsze. Jak moje teraz. Pozdrawiam wszystkich chrapaczy.